Na gali UFC 284, w walce dwóch mistrzów Islam Makhachev obronił swój tytuł w kategorii lekkiej po zaciętej i wyrównanej walce. Wędrujący w gore Alexander Volkanowski pomimo gorszych warunków fizycznych nie oddawał pola i sprawił, ze Makhachev musiał napracować się przez każda minute walki aby odnieść finalne zwycięstwo. Była to walka zacięta i pełna zwrotów akcji od samego początku aż do końca. Pełne wyniki gali możecie zobaczyć TUTAJ.
Od pierwszej rundy Volkanovski pokazywał wiele pewności siebie w swoich akcjach. Dobra praca na noga i dobre kombinacje trzymały Makhacheva zdala. Jeden z dobrych ciosów aż odrzucił Islama na brzeg klatki. Kiedy wydawało się ze Volkanovski przejmuje kontrole nad walką mistrz kategorii lekkiej wrócił swoją kombinacją i atakiem i dobrym lewym sierpowym, który na chwile zmusił Volkanovskiego do przyklekniecia. Zaraz po tym Makhachev doprowadził do pierwszego obalenia skąd później przeszedł za plecy i tam szukał możliwości duszenia. Volanovski się jednak wybronił i nie pozwolił na zastosowanie techniki kończącej. Tak zakończyła się pierwsza runda walki.
W rundzie drugiej w stójce ponownie Volkanovski zaatakował Makhaczeva kombinacją ciosów. Jeden trafił prosto w podbródek i widać było, ze zrobiło to wrażenie na Rosjaninie. Makhachev znów przeszedł do zapasów aby dojść do siebie po ciosach Volkanovskiego. Jeden Australijczyk szybko usunął się w bezpieczne pole na środek oktagonu i tam starał się nadal napierać i wyprowadzać kombinacje ciosów. W czasie jednej z takich serii nadział się na kontrę mistrza wagi lekkiej i do ofensywy ruszył Makhachev.
Trzecia runda zaczęła się od ataków Makhacheva w stójce. Jednak Volkanovski nadal pracował dobrze na nogach i to on wyprowadzał więcej ciosów. Na zmianę stosował kombinacje technik bokserskich i kopnięć. Tak to wyglądało to polowy rundy, kiedy to Makhachev ponownie poszukał obalenia. Nie było łatwo ale w końcu udało się sprowadzić Volkanovskiego na ziemie. Australijczyk szybko jednak powstał i zadał serie ciosów w klinczu. Końcówka tej rundy należała do mistrza wagi piórkowej. Zepchnął Rosjanina do defensywy i trafił kilkoma mocnymi uderzeniami. Ta runda dla Volkanovskiego.
Mistrzowskie rundy zaczęły się znów od ataku w stójce Volkanovskiego. Ten realizował nadal swój plan taktyczny. Po półtorej minuty czwartego starcia jednak Makhachev przeniósł walkę do parteru. Tam Dagestanczyk wspiął się za plecy rywala i zaczął szukać techniki kończącej. Islam nie potrafił jednak zapiać skutecznego duszenia a Alexander nie umial uciec z tej pozycji. Staral sie obijac glowe rywala oraz nawet zachęcać publiczność do dopingowania.
Ostatnia, piata runda starcia, to ponownie przejście do ataku mistrza wagi piórkowej. Volkanovski starał się różnymi kombinacjami ciosów zaskoczyć rywala. Na krotko przed polowa rundy Makhachevowi udało się obalenie. Długo jednak walka nie trwała na ziemi i Volkanovskiemu udało się powrócić do stójki. A tam wszystko wróciło do „normy”. Australijczyk nacierał w stójce i wyprowadzał wiele ciosów. I ponownie mistrz wagi lekkiej odpowiedział na to obaleniem. I znów Volkanovski nie dal się zamknąć w parterze i powrócił do stójki. Po jednym z ciosów Dagestańczyk padł na mate ringu ale Volkanovskiemu nie udało się znokautować naruszonego rywala. Po ostatnim gonu sędziowie punktowali 48-47, 48-47, 49-46 dla Islama Makhacheva.
Poniżej kilka fragmentów z tej zaciętej potyczki:
I moment ogłoszenia wyniku:
Zawodnicy stoczyli zacięty pojedynek ale zlej krwi miedzy nimi nie było. Pełen szacunek po walce:
Wszystkie walki MMA i bokserskie można obstawiać w BETFAN. Skorzystaj z bonusu powitalnego 200%. Kliknij TUTAJ!
1 Trackback / Pingback