
Damian Piwowarczyk wracał do oktagonu po dwóch porażkach tym bardziej było dla niego ważne aby pokazać się z dobrej strony na KSW 80. I to się udało. Walka zakończyła się już w pierwszej rundzie. A początek końca miał miejsce gdy Piwowarczyk trafił dobrym ciosem w klinczu. Gładkowicz odczul to uderzenie i mniej atakował od tego momentu. Piwowarczyk zamknął w końcu rywala na siatce i zasypał go lawiną ciosów. W pewnym momencie sędzia nie miał wyjścia i widząc rozbijanego Gładkowicza, przerwał pojedynek. Tak naprawdę mógł to zrobić nawet wcześniej ale dawał Gładkowiczowi jeszcze szansę.
1 Trackback / Pingback