
Świeżo upieczony mistrz kategorii ciężkiej UFC, Jon Jones, zniknął z pola widzenia. Tak przynajmniej donosi Dana White, wspominając, ze nie ma kontaktu z zawodnikiem i nie wie gdzie jest. Choć może to nie jest wcale taka zła informacja bo nie od dziś wiadomo, że jak o Jonie Jonesie jest głośno i wiadomo gdzie jest, to zazwyczaj nie są to dobre informacje (pomijając te które donoszą o jego zwycięstwach).
Częste problemy z prawem Bones’a są chyba znane każdemu fanowi MMA/UFC. Brak wiadomości w tym przypadku może być na swój sposób pozytywnym znakiem. Byle nie za długo bo mówiło się o walce ze Stipce Miociciem w lipcu i aby taka walka miała szanse się odbyć to jakieś rozmowy muszą zostać przeprowadzone, a do tych obecność Jona Jonesa może być nieodzowna.
Przypomnijmy ze na gali 287 Jon Jones powrócił po długim rozbracie z oktagonem, powrócił od razu w wadze ciężkiej, i szybko rozprawił sie Cirylem Gane’m. Potem Jones wyraził chęć stoczenia kolejnej wali ze Stipe Miociciem. Ten z kolei także wyraża gotowość a całość miała by się zmaterializować na gali UFC 290 w”Sin City”.
Oby tylko Jones nie popadł w żadne problemy z prawem w międzyczasie i obyśmy mieli okazje oglądać ponownie w ringu wcześniej niż za 2-3 lata. Będziemy informować na bieżąco o rozwoju wypadków.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis