Medialne przepychanki na linii Tyson Fury / Jon Jones. Dana White dokłada swoje trzy grosze (CYTAT)

Fury

Jakiś czas temu rozgorzała (bezsensowna swoją drogą) debata o to „kto tu rzadzi” i „kto jest najlepszy na świecie”… Pisaliśmy o tym TUTAJ. Zaczął ją dziennikarz Joe Rogan, podchwycił Jon Jones, dołączył się Tyson Fury i media szaleją. A teraz jeszcze swoje trzy grosze dołożył Dana White.

Prawda jest taka, ze tego dyskusje już w przeszłości bywaly na linii rożnych zawodników wywodzących się z MMA i boksu. I każdy przy zdrowych zmysłach zna odpowiedz na pytanie, kto byłby lepszy przy takiej konfrontacji? Odpowiedz jest dziecinnie prosta. Stawiając na przeciwko siebie mistrza MMA i mistrza w boksie z tej samej kategorii wagowej, na zasadach MMA wygrywa zawodnik MMA, a na zasadach bokserskich wygrywa bokser. Takie to proste.

Przekładając to na obecny przypadek – w klatce Jon Jones demoluje Tysona Fury’ego – i w tym przypadku Joe Rogan miał racje mówiąc ze na ulicy wygrałby Jon Jones. Ale już w ringu, to Tyson Fury robi co chce z Jonem Jonesem. Kropka. Jednak kto zabroni prowadzić takie dyskusje raz na jakiś czas i nakręcać debatę w mediach społecznościowych.

Dana White w swojej ostatniej wypowiedzi zajął oczywiście stronę swojego podopiecznego i stwierdził, ze jeżeli Tyson rzeczywiście chce się spróbować w klatce i mówi serio, to on chętnie się przyczyni do zorganizowania takiego starcia.

„Możemy rozmawiać, ile chcemy… Tyson może mówić, Jon Jones może mówić, ja mogę mówić, wszyscy możemy mówić. Zróbmy to. Jeśli Tyson mówi poważnie i chce to zrobić, to słuchaj – przekonałem Floyda Mayweathera do walki (z Conorem McGregorem) i zapłaciliśmy Floydowi. Daliśmy Floydowi kwotę jakiej oczekiwał…. Jeśli Tyson Fury mówi poważnie i chce walczyć z Jonem Jonesem w UFC, to zacznijmy rozmawiać.”

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*