I tak to czasami już jest, ze zawodnik może być ekstremalnym underdogiem w danym pojedynku a mimo to udowodnić, ze przewidywania bukmacherskie, to jedno, a życie to całkiem co innego. Dziś kłam estymacjom i statystykom zadał Portorykańczyk Jesus Pinedo pokonując faworyzowanego Brandona Loughnane na gali PFL 4.
Niektóre statystyki pokazują że aż 97% pytanych wskazywało na pewne zwycięstwo Brandona Loughnane w tej walce. Tymczasem już w pierwszej minucie i 29 sekundzie walki Pinedo doprowadza do głowy przeciwnika precyzyjne kolano, które rzuca Loughnane na matę ringu. Zamroczony Brytyjczyk nie jest w stanie się bronić przed lądującą na jego głowie lawiną ciosów i po kilku takowych sędzia, słusznie, przerywa walkę. I wielka niespodzianka w finalne PFL 4 staje się faktem.
Poniżej wideo z akcji kończącej pojedynek.
Oraz wywiad po walce.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis