Mimo że , Anthony Joshua nie jest już zunifikowanym mistrzem świata wagi ciężkiej. To nadal jest to nazwisko, które wzbudza wielkie emocje i generuje niebagatelne przychody.
Po swoim nieoczekiwanie więcej niż dobrym występie przeciwko bardzo perspektywicznemu pięściarzowi wagi ciężkiej Jaredowi Andersonowi, Charles Martin snuje swoje plany na wielką walkę w najbliższej przyszłości, a zwłaszcza na drugie starcie z renomowanym Brytyjczykiem po tym, jak twierdzi, że przystąpił do ich pierwszej walki ze złamanym żebrem.
W swoim ostatnim występie Martin przetestował po raz pierwszy w karierze Jareda Andersona na pełnym dystansie, a i w samej końcówce nawet go zranił.
To była wyraźna różnica w stosunku do jego walki o tytuł mistrza świata z Joshuą siedem lat temu, w której został szybko spacyfikowany.
W rozmowie z BoxingScene.com 37-letni „Prince Charles” opowiedział o tej tej porażce w 2016 roku i kontuzji, z która przystąpił do pojedynku.
To była krótkotrwała walka mająca znamiona egzekucji . Twierdzi, że ta porażka ciążyła mu od lat i dopiero teraz byłby gotowy na nią tak jak powinien.
Podczas gdy Martin poluje na rewanż, dwukrotny mistrz królewskiej dywizji Anthony Joshua będzie miał takowy z Dillianem Whytem 12 sierpnia.
Źródło: Boxing Social
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis