Manuel Charr idzie po swoje.

Manuel Charr
Foto: TVP Sport/Getty Images

Manuel Charr (34-4, 20 KO) ma swoje cele, choć to bardziej marzenia ściętej głowy i typowe pięściarskie farmazony. Ten Niemiec syryjskiego pochodzenia odzyskał niedawno pas WBA Regular w wyniku splotu paru nieoczekiwanych wydarzeń, a i przy zielonym stoliku.

Charr vs Ustinov
Foto: Interia Sport

Jako że odzyskał tytuł ma teraz obowiązek spotkania się Jarrelem Millerem (26-0-1, 22 KO) maksymalnie do 14 października br., a potem z najwyżej rozstawionym kandydatem z rankingu WBA. Walkę z „Big Baby” chciałby stoczyć w Nigerii, ale potem w razie wygranej celuje nawet wyżej, bo i w samego Tysona Fury (33-0-1, 24 KO), gdyż jak twierdzi interesują go najlepsi, a takim pięściarzem według niego jest bez wątpienia Anglik.

Źródło: Boxing Scene

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*