
Ronnie Shields to dobrze znany szkoleniowiec, który maczał swego czasu palce w przygotowaniach do fenomenalnej walki Tomasza Adamka (53-6-0), gdy ten mierzył się wtedy z czołowym zawodnikiem wagi ciężkiej Chrisem Arreolą (39-7-1). Był także szkoleniowcem Jermella Charlo (35-1-1, 19 KO), przed jego obecnym trenerem Derrickiem Jamesem. Charlo niekwestionowany mistrz świata kategorii junior średniej już 30 września br. spotka się z hegemonem dywizji super średniej Saulem Alvarezem (59-2-2, 39 KO).

Shields uważa, iż Meksykanin ma niezwykle mocną głowę i po pierwsze Amerykanin powinien zdecydowanie osłabić jego korpus, bo jak wykończy się ciało, to i głowa będzie łatwiejsza do upolowania i to może być klucz w tej walce.

Trudno się nie zgodzić z Ronniem, aczkolwiek należy pamiętać, że Charlo awansuje o dwie kategorie do góry i nawet jeżeli na pierwszy rzut oka nie widać wielkiej różnicy w gabarytach, to może się okazać, iż w ringu to będzie pewien kłopot dla Amerykanina. Na razie emocje rosną z każdym dniem, a potyczka obu głównych bohaterów wydaje się być niezwykle interesującym zestawieniem.
Źródło: Boxing Scene
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis