„Wielki Don”

Don Diego
Foto: Gromda

Gość nie jest weselniak, co się mitręży
w ringu porusza tak robiąc oesy
leje jak w transie każdego w swej chwale
z ogniem igranie,on lubi show daje

klepie facjaty z werwą i szansą
rady nie dają, bo nie potrafią
instynkt killera posiada jest pewne
dobry w te klocki, dobrze to wiecie

timing pięściarski i oczko jak trzeba
inteligencja w ringu też przednia
co myśli to robi i to ogarnia
idzie jak burza, mistrz z niego jest klasa

jak są problemy się nie podpala
on kalkuluje, strategia to cała
w pigułce jego i bez krępacji
walcząc w ten sposób mistrz nigdy nie straci

„Don Diego” jest bitny ze sporą fantazją
gdy trafia bez lipy, a wszyscy patrzą
rywal nie wierzy i ma problemy
koniec już bliski, mocny jest wiemy

Spoko ten strażak i dobrze się bije
i jeszcze jedno, ale za chwilę
skromny chłopina, co ma też pasje
go w akcji oglądać, warto i da się

gołe ma pięści i jakże skuteczne
rzadko pudłuje,  bo i nie musi
dla tego mocarza, w ringu to miecze
nimi rozbija stopując tych ludzi

oczko jak laser i umysł jak brzytwa
cwaniactwo ringowe, postawa też sprytna
to wszystko w pakiecie w pełnym zestawie
wszyscy to wiedzą i tak ich kładzie

jeden po drugim jak leci, bo umie
to też dla niego zwyczajnie nie trudne
płynie w swej bajce, którą to pisze
gołe ma piąchy znalazł swą nisze

„Don Diego” jest bitny ze sporą fantazją
gdy trafia bez lipy, a wszyscy patrzą
rywal nie wierzy i ma problemy
koniec już bliski, mocny jest wiemy

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*