Alex Pereira (11-2) to obecnie prawdziwy walec w UFC gromiący kolejnych przeciwników, opanował już dwie kategorie średnią i półciężka, a teraz być może rozważa pójście jeszcze wyżej. To znakomity kiedyś kick bokser, który swego czasu był mistrzem prestiżowej federacji Glory w wadze średniej i półciężkiej, tak więc jak widać zdobywanie kolejnych dywizji leży w jego naturze i nieważne czy to kickboxing czy MMA.
W tej ostatniej dyscyplinie na rozkładzie ma prawdziwe grube ryby jak Israel Adesanya, Jan Błachowicz, czy ostatnio Jiri Prochazka i to dwukrotnie. Na dzień dzisiejszy spekuluje się m.in. o domknięciu trylogii z Adesanyą, lub być może rewanżu z Błachowiczem, gdzie ich pojedynek należał do niezwykle wyrównanych, a przez niektórych to Polak uznawany był za zwycięzce. Nie można też zapomnieć o bardzo dobrym parterowcu Magomedzie Ankalajawie.
A jako wisienka na torcie jest też opcja z podbojem królewskiej dywizji, co by w sumie nie dziwiło, gdyż „Poatan” pokazał nie raz, że nowa kategoria mu nie straszna i z wielką chęcią zdobywa nowe tereny, a tam już czekają naprawdę wielkie chłopy w osobach Jona Jones’a, Toma Aspinala, Cyrila Gane’a i paru jeszcze nie mniej groźnych. A wy jak myślicie, co wybierze niebezpieczny Brazylijczyk?
Źródło: Redakcja
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis