Jakub Chycki to nie byle kto, ale człowiek, który jest w stanie pomóc profesjonalnym zawodnikom w ich zawodowej drodze, tak aby fizycznie byli jeszcze lepsi, a to ma niewątpliwie przełożenie na ich dyspozycje. Chycki ma w swoim w CV choćby Tomasz Adamka (53-6, 31 KO), którego wskrzesił po wyczerpującym etapie kariery i tak współpracowali ze sobą dobre 5 lat. „Góral” jak na weterana i zawodnika, który niejedno w ringu przeżył wyglądał pod okiem eksperta od fizjologii całkiem dobrze jak na swój już zaawansowany wiek.
Warto też zaznaczyć, iż dr Chycki obecnie jest w zespole największego obecnie mistrza, niekwestionowanego króla wagi ciężkiej Aleksandra Usyka (22-0, 14 KO), a to już jest coś obok czego trudno przejść obojętnie. Nauka w połączeniu ze sportem i fachowym okiem czuwającym nad optymalną dyspozycją na pewno nie wychodzi wirtuozowi z Ukrainy bokiem, wręcz przeciwnie rośnie w oczach bijąc kolejnych przeciwników z coraz wyższego pułapu.
Cieszy że Polak dokłada do tego cegiełkę, bo i też trudno polemizować z tym, iż to prawdziwy fachowiec, inaczej nie byłby tam gdzie jest, czyli w obozie najlepszego pięściarza tej ery, a być może nawet w historii.
Źródła Rzeczpospolita/Redakcja
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis