Chris Billam-Smith (20-1, 13 KO) idzie jak burza najpierw strącił z tronu Lawrence’a Okolie (20-1, 15 KO) , następnie powiodło się może i z łutem szczęścia, ale jednak w starciu z Mateuszem Masternakiem (48-6, 32 KO) , a w ostatni weekend wziął rewanż na Richardzie Riakporhe (17-1, 13 KO). Brytyjczyk ma teraz w planach kolejne mocne nazwiska i pasy: Gewor, Ramirez i ostatecznie Opetaia, a więc unifikacja krótko mówiąc.
Patrząc na to wszystko z boku, może i jest to dość siermiężny pięściarz, aczkolwiek niezwykle skuteczny i w pełni wykorzystujący swoje atuty jak siła fizyczna, mocny cios, oraz bardzo dobry mental. Wiadomo chcielibyśmy zobaczyć w pierwszej kolejności rewanż Brytyjczyka z Polakiem, ale patrząc, co nasz reprezentant wyczyniał w ringu do momentu kontuzji, wydaje się to na chwile obecną mało realistyczne.
A więc kto następny w drodze po pasy, oto jest pytanie?
Źródło: Eurosport
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis