Mamy to już za sobą. Trzecia walka Tysona Fury’ego z Derreckiem Chisorą odbyła się wczoraj i zakończyła sie tak jak wszyscy oczekiwali. Może jedynie zaskoczyło, to, ze Chisora po tylu wycieńczających bataliach nadal potrafi być tak twardy i ze dotrzyma az do 10 rundy. Pewnie wytrzymałby i do planowego końca walki, ale sędzia postanowił się zlitować i w końcu zakończyć lanie jakie fundował mu Fury.
Ale od początku. Walka miała miejsce na Tottenham Hotspur Indoor Stadium w Tottenham w Wielkiej Brytanii. Jak na walkę, której zakończenie było prawie w 100% pewne to przybyła całkiem pokaźna widownia 65 tysięcy fanów. Coś nie do pomyślenia w Polsce.
W pierwszej rundzie, pełen sił Chisora ruszył ostro do ataku i starał się nacierać i zaskoczyć czymś przeciwnika. Nie udało się. Wiele było w tym tez przepychania i zapasów gdy Fury klinczował i starał się zmęczyć przeciwnika. W drugiej rundzie do głosu doszedł juz Fury i zaczął doprowadzać wiele ciosów do celu. Ta runda zdecydowanie już dla Fury’ego.
Runda trzecia to kilka fajnych czystych ciosów Fury’ego. Czwarta z kolei do dużo klinczowania, przetrzymywania, któremu nie potrafił zapobiec sędzia ringowy. Kolejne rundy to nadal przewaga Tysona. Zmieniał często pozycje, zaskakiwał przeciwnika i doprowadzał do celu wiele ciosów. W rundzie siódmej Chisora wypadł trochę, lepiej, doprowadził do celu więcej ciosów, ale nawet ta runda nadal zapisana na konto Fury’ego.
Runda osma, to zdecydowana przewaga Fury’ego. W tej rundzie wyglądało jakby chciał wykończyć Chisorę. Chisora spędził dużą cześć tej rundy na linach starając się przetrwać. Runda to 9 to nadal przewaga Fury’ego a sędzia już zaczynał się przyglądać uważnie czy aby nie przerwać potyczki jako, ze narożnik Chisory nie miał zamiaru tego zrobić. Przerwanie nastąpiło wreszcie w rundzie 10. Kontynuowanie tej potyczki nie miało sensu, a może zaoszczędziło, to Derreck’owi trochę zdrowia.
Kto następny dla Fury’ego. On sam wspomina o Usyku bądź Joyce’ie. Oba pojedynki bierzemy w ciemno.
2 Trackbacks / Pingbacks