Krzysztof Głowacki znokautowany przez Richarda Riakporhe’a na gali w Manchesterze

Krzysztof Głowacki
Foto: Boxxer

Niestety źle zakończyła się dla Krzysztofa Głowackiego wyprawa do Londynu i próba ponownego przebicia się do czołówki kategorii cruiser. W czwartej rundzie Krzysztof Głowacki został zasypany lawiną ciosów przez Brytyjczyka i sędzia przerwał walkę wobec brak odpowiedzi Głowackiego.

Całkiem dobrze zaczął pojedynek Krzysztof Głowacki i starał się spychać Riakporhe na liny i zapraszają do brudnej walki w zwarciu. Brytyjczyk polował na kontrę i odpowiadał ciosami podbródkowymi. Druga runda była spokojna aż do momentu w którym Riakporhe wyprowadził mocny prawy sierpowy nad opuszczoną lewą ręką Głowackiego. Ten jednak doszedł do siebie i dotrwał do przerwy.

Runda trzecia trochę podobna do pierwszej. Anglik boksował spokojnie i uważnie i z respektem do Polaka. Kilka mocnych ciosów jednak doszło do celu. Ale nie zraniły one Głowackiego tak jak w rundzie pierwszej.

Koniec nastąpił niestety w kolejnej rundzie. W czwartym starciu po ciosie na korpus Anglik postanowił ostrzej zaatakować. Zepchnął Polaka do narożnika i tam zasypał lawiną ciosów. Z uwagi na brak odpowiedzi, sędzia zdecydował się przerwać walkę. Głowacki bywał już bardziej zraniony, jak choćby w walce z Huckiem ale zatrzymanie raczej prawidłowe, a tym bardziej prawidłowe jak na brytyjskie warunki, gdzie zatrzymania potrafią być czasami przedwczesne.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*