Gilbert Burns chce dopaść Colby Convingtona zanim ten przejdzie na emeryturę

Gilbert Burns
Foto: UFC

Gilbert Burns (20-5 MMA, 13-5 UFC) już w ten weekend zawalczy na UFC 287 i będzie chciał wysłać na emeryturę weterana UFC, Jorge Masvidala, ale już teraz obrał sobie kolejny cel. Mianowicie, chciałby zmierzyć się z Colby Covingtonem (17-3 MMA, 12-3 UFC) zanim którykolwiek z nich zdecyduje się na zakończenie kariery.

Brazylijczyk już od jakiegoś czasu publicznie okazuje chęć stoczenia takiej potyczki. “Mam nadzieję. Mam nadzieję ponieważ wyzywam na pojedynek tego gościa chyba od zawsze,” powiedział Burns w wywiadzie udzielonym MMA Junkie.

„[Covington] Jest sprytny. Siada i walczy z Tyronem Woodleyem, a potem odpoczywa, a potem znów walczy o tytuł. Następnie wybiera innego faceta, który nie jest u szczytu formy i po kolejnej porażce, Masvidala. Potem wygrywa i dostaje kolejną szansę mistrzowską. Jest sprytny. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda nam się to zrobić”.

Gilbert Burns ma zamiar teraz przekonująco wygrać na UFC 287 aby dać władzom UFC sygnał i impuls do zmiany ich zdania o wyznaczeniu właśnie Covingotna jako następnego rywala dla mistrza, Leona Edwardsa. Później ma jednak nadzieje na spotkanie także właśnie z Covingtonem. I jest przekonany ze w ich potencjalnej walce by go zastopował.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*