Mniej więcej 3 miesiące po sensacyjnej przegranej z rąk Mauricio Lary, Leigh Wood dostał swój rewanż. I tym razem nie było niespodzianki. Zdyscyplinowany Wood punktował Larę i pokazywał swoja wyższość na przestrzeni całego pojedynku. Pozostawał skupiony i nie dał się złapać niczym co zepsułoby plan i dowiózł spokojne zwycięstwo do ostatniego gongu. A po nim sędziowie puntowi byli jednomyślni i punktowali 118-109 dwa razy i raz 116-111 dla Leigha Wooda.
Mauricio Lara nawet chyba wczoraj wygrał, to straciłby tytuł. A stracił go tak naprawdę już na ważeniu kiedy to przekroczył wymagany limit kategorii wagowej o 4 funty. To jednak w niczym mu w walce nie pomogło. Leigh był po prostu lepszy i skoncentrowany na celu. I zwyciężył zasłużenie.
Co teraz czeka Wood. Prawdopodobnie doczekamy się starcia z Joshem Warringtonem na którymś z brytyjskich stadionów.
Poniżej skrót z walki Leigh Wood vs Mauricio Lara.
1 Trackback / Pingback