W walce wieczoru gali PBC w Atlantic City zmierzył się niepokonany Jaron Ennis (31-0, 28 KO) oraz Romain Villa (26-2, 24 KO). I znów był to pokaz wielkich umiejętności Boogeymana. A ten w dominującym stylu pokonał rywala zadając mu przy okazji pierwszy nokdaun w karierze. Pokonując Villę Ennis obronił swój pas IBM interim w kategorii półśredniej.
W skrócie można powiedzieć ze w każdym elemencie rzemiosła Ennis miał przewagę nad swoim rywalem. To co wniósł do ringu Ennis pod względem szybkości, techniki oraz mocy, to było po prosto dużo za dużo dla Villi. Ten robił co mógł, ale nie po prostu nie miał narzędzi aby dorównać swojemu rywali. W pierwszych rundach wygladal na totalnie przytłoczonego tym co wniósł rywal. Później próbował robić, co się da, odpowiadał ciosami i zaprezentował chęć walki i wytrzymałość godna mistrza, ale na przeciwnika z takim arsenałem jak Ennis, nie mogło to wystarczyć.
W rundzie 10 po ciosach Ennisa, wyczerpany już Villa wylądował na deskach, po raz pierwszy w swojej karierze. I było po walce. Pokaz umiejętności i mocy Boogeymana ale tez odporności i serca do walki jego przeciwnika.
Po walce Ennis powiedział:
„Mój występ był dobry. Było wiele rzeczy, które mogłem zrobić lepiej… Mój tata chciał, żebym robił więcej więcej ciosów na tułów, więcej kątów, mniej stania z przodu przed przeciwnikiem. Ale koniec końców, doceniam Villę za podjęcie tej walki. Doceniam go za przybycie i bycie wojownikiem.”
Jaron Ennis będzie obserwować to co się wydarzy w walce Spenc’a Jr i Crawforda bo walka ze zwycięzca to jest to czego chciałby on i czego na pewno chcieliby kibice. Świadom jednak tego ze cokolwiek by się nie stało w tej walce na pewno dojdzie do rewanżu i dostaniemy starcie Spence Jr vs Crawford, to Ennis jest także otwarty na inne opcje. Jedna z nich jest starcie z Eimentasem Stanionisem, który właśnie stracił swoja walkę po tym jak Vergil Ortiz wylądował w szpitalu. Walka Ennis vs Stanionis, to dobre starcie i żaden kibic nie powinien tez na nie narzekać w oczekiwaniu na jeszcze większe starcia.
Fragmenty walki Ennis vs Villa:
Bardzo dobry występ, a jak fragmentami Ennis popuścił wodze fantazji to było wręcz bajecznie. Walka ze Stanionisem jawi się ultra ciekawie, ale faworyt mimo wszystko wydaje się jeden.
Nie wiadomo gdzie sa granice Ennisa. Poki co nigdy nikt mu chyba powaznie nie zagrozil. Nie wiadomo na co go stac i czy widzielismy wszystko. Zapewne dowiemy sie dopiero w walce Ennisa ze zwyciezca walki Crawford vs Spence Jr. Bo do takiej walki dojsc musi, wczesniej czy pozniej.