Anthony Joshua określa to „najgorszą rzeczą, jaka wydarzyła się w jego dotychczasowej karierze”.

Foto: James Chance/Getty Images

Anthony Joshua miał w pewnej chwili napięte relacje z jego szkoleniowcami, były one szeroko komentowane w boksie w ciągu ostatnich prawie dwóch lat. Joshua rozstał się po długoletniej współpracy z Robem McCrackenem, aby spróbować z Robertem Garcią przed rewanżem z Ukraińcem Usykiem i po jednej walce podziękować mu za współprace. Następnie zaczął działać pod okiem Derricka Jamesa.

Oprócz  głównych szkoleniowców następowała również zmiana wielu innych osób będących w sztabie Brytyjczyka, z których każda miała za zadanie poprawić inny element w boksie Joshuy. I na to właśnie wskazuje Brytyjczyk, mówiąc o najgorszej rzeczy, która wprowadziła niemały chaos w jego karierze, a trener Derrick James okazał się panaceum na tą dolegliwość.

Foto: Vanguard News

Pierwszy występ Joshuy pod wodzą Jamesa miał miejsce w kwietniu br., kiedy zwyciężył jednogłośną decyzją Jermana Franklina, jednak występ postawił wiele znaków zapytania niż dał klarownych odpowiedzi na temat przyszłości Joshuy.

Foto: BBC Sport

Niewątpliwe Anthony będzie miał w niedługim czasie szanse na pokazanie, iż nadal ma w sobie pazur, który może budzić respekt wśród rywali, gdyż w sierpniu spotka się w rewanżowej walce z Dillianem Whitem, którego efektownie znokautował po bardzo dobrej walce w grudniu 2015r.

Źródło: Boxing Social

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*