W nocy z soboty na niedzielę na gali boksu organizowanej przez Top Rank w Shawnee w USA, w najważniejszej walce wieczoru George Kambosos (20-2, 10 KO) zmierzył się z Maxi Hughesem (26-5-2, 5 KO). Kambosos przystępował do tej walki jako bardzo duży faworyt ekspertów i bukmacherów. I walkę wygrał ale „jedynie” większościowa decyzją sędziów. Jednak większość ekspertów i fanów widziało co innego i decyzja ta jest odbierana jako skandal. Szczególnie punktacja jednego z sędziów, która jest totalnie absurdalna. Sędziowie punktowi bowiem punktowali w tej walce następująco: David Sutherland 114-114, Gerald Ritter 115-113 i na koniec Josef Mason 117-111 na korzyść Kambososa.
Z powyższych wyników najbliżej prawdy jest werdykt remisowy ale nawet ta punktacja jest naciągana. 115-113 dla Kambososa to grube naciągnięcie i trudna do obrony punktacja. Ale 117-111 sędziego Masona, to totalny absurd i szaleństwo i nie ma związku z niczym co się w ringu wydarzyło.
Sam Hughes po walce był pewien ze ja wygrał, Tak tez sadziło większość obserwatorów… ale nie sędziowie punktowi tej walki. Co ciekawe do tej pory w co najmniej w trzech walkach Kambososa miały miejsce podobne sytuacje tylko ze w druga stronę. Zawsze jeden sędzia widział zwycięstwo przeciwnika, w walkach finalnie wygranych przez Austealijczyka. Tym razem, to jednak sędziowie jemu pospieszyli na ratunek. I to jeszcze w taki, ekstremalny sposób.
To kolejny werdykt który jest skrajnie niesprawiedliwy i krzywdzi boksera. Dla Hughesa dla walka była z rodzaju tych zmieniających bieg kariery, przełomowych. I właśnie w takiej walce został oszukany. Sam sędzia Mason o ile jest weteranem z wieloletnim doświadczeniem to sędziował jedynie na lokalnej scenie bokserskiej w Kolorado gdzie duże walki zazwyczaj nie goszczą. Coś musi być zrobione, bo takie werdykty są nie dopuszczalne i psuja opinie o boksie w oczach kibiców. I przede wszystkim, krzywdzą zawodników.
Poniżej skrót z walki Kambosos vs Hughes.
Malowany to był mistrz z tego Kambososa, dał jedno świetne mordobicie z kiepsko przygotowanym Lopezem, a tak naprawdę to tylko solidny pięściarz i nic ponadto.
Dokladnie tak bylo. Pozniej dwa razy Haney mu dobitnie pokazał w jakim jest miejsce. Szkoda tylko takich sytuacji jak ta. Szkoda Hughes’a. Tak samo został skrzywodzony Ismael Barroso w walce z Rollym Romero. Tzn tam byla inna sytuacja, bo Barroso wygrywal walke i sedzia ja przerwal jak tylko Romero przyatakowal, aby wygral ten ktory „miał” wygrac. Tam sedziow punktowych wyreczyl ringowy, choc tamci pewnie tez byli przygotowani na dostarczenie wlasciwego werdyktu gdyby jakims cudem walka potrwala do konca… Niestety widac to jak na dloni, ze cos jest nie tak i ktos kiedys bedzie musial z niesprawiedliwym punktowaniem cos zrobic… Ja „rozumiem”, ze to boks zawodowy i biznes. Ale sa pewne granice przyzwoitosci…