„Czempion”

Aleksander Usyk
Foto: Ian Walton Matchroom Boxing

Nadchodzi batalia z pierwszego szeregu
widzenia jest warta podążasz, więc w biegu
przed szklany ekran, być może na halę
a więc zapytam, kto karty rozdaje?

który jest lepszy, czy pewniak jest jeden?
a tak naprawdę, ja w sumie to wiem
aczkolwiek pytam, bo lubię dyskusje
te polemiki, gdyż chce i tak muszę

puścić pytanie w eter w swej sile
baletmistrz Usyk czy Daniel pobije?
na pierwszy rzut oka, sprawa dość jasna
wielość opinii z ciut lekka rozprasza

i w tym wypadku wydaje się faktem
że wygra lepszy, choć słowa wciąż ważę
ja tego nie powiem, po cichu też stwierdzam
pomaga w tym wszystkim zwyczajnie to wiedza

Wrocław na grubo, w ten weekend jest bajka
jeden z nich huknął, a drugi miał farta
uniknął zderzenia i robił wciąż swoje
koncepcja dość chwiejna, pewniak tak czuje

Brytyjczyk jest silny, młody i z werwą
dostał on szanse w boksie to piękno
gdy mistrz się mierzy z byczkiem nie zwleka
czempionem jest kozak, nie melepeta

wie co potrafi i bierze każdego
budując spuściznę ogarnia też jego
tak było wcześniej za każdym to razem
Daniela naprawdę, ja nie chce, nie straszę

taka jest prawda, a cv to mówi
rozpiska mistrza, zacna i budzi
z letargu fana, każdego od razu
prawie jak portfel, normalnie bez hajsu

surprise to nie wiem, raczej nie będzie
chyba że czempion z nogami siądzie
zawalczy kulawo, jak prawie emeryt
ja w to nie wierzę i jestem w tym szczery

Wrocław na grubo, w ten weekend jest bajka
jeden z nich huknął, a drugi miał farta
uniknął zderzenia i robił wciąż swoje
koncepcja dość chwiejna, pewniak tak czuje

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*