Było to zbyt piękne aby było prawdziwe. Często powtarzane zdanie, że uwierzy się w daną walkę dopiero jak zwodnicy pojawia się w ringu i zabrzmi pierwszy gong, tym przypadku okazało się zasadne. I niestety, jeżeli byłby kursy bukmacherskie (w sumie może i są) na to czy i kto odwoła walkę, to Fury byłby murowanym faworytem. I tak się właśnie stało, ze Fury doznał rozcięcia na jednym ze sparingów przygotowujących go do walki. I walki nie będzie. A przynajmniej nie będzie w pierwotnie ogłaszanym terminie.
Przypomnijmy, ze z niecierpliwością oczekiwana walka pomiędzy mistrzem WBC Furym a jego ukraińskim rywalem, mistrzem WBA, IBF i WBO miała odbyć się 17 lutego w Arabii Saudyjskiej, ale została obecnie przełożona na póki co bliżej nieznany termin.
Oby jednak do tej walki w końcu doszło bo pełnej unifikacji w kategorii ciężkiej nie widzieliśmy od lat. Byłaby to poza tym niepowetowana szkoda gdyby tych dwóch zawodników nie spotkało się w ringu i nie dowiedzielibyśmy się, który z nich jest lepszy.
Poniżej oświadczenie promotora Fury’ego, Franka Warrena z Queensberry Promotions.
Obóz Usyka wyraził sceptycyzm wobec tej wiadomości. Menedżer Ukraińca Egis Klimas powiedział telewizji Sky Sports, że Fury „zrobi wszystko, aby nie stawić czoła Usykowi” i zasugerował, że być może Brytyjczyk „został uderzony patelnią, o co sam wcześniej którą poprosił”. Promotor Usyka Alex Krassyuk również odpowiedział na post Fury’ego na Instagramie następującym komentarzem: „Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Bóg wysłał ci znak. Pomyśl o emeryturze, bracie.”
Czekamy na rozwój wydarzeń. Będziemy Was informować o wszelkich newsach w tym temacie. A tymczasem zobaczcie ponownie zwiastun walki i gali z udziałem Usyka i Fury’ego. Prezentowaliśmy go TUTAJ.
A więcej newsów ze świata boksu znajdziecie TUTAJ.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis