Szef wszystkich szefów nadchodzi?

Usyk vs Fury
Foto: talkSPORT

Szef wszystkich szefów to szczyt na który chciałby dotrzeć każdy zawodowiec, ale dane to jest tylko nielicznym w historii i w ten weekend zostanie on wyłoniony w najbardziej prestiżowej kategorii wagowej czyli najcięższej, tej królewskiej, wtedy właśnie dojdzie do długo oczekiwanej walki pomiędzy Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) posiadaczem pasów IBF,WBO,WBA, a Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) mistrzem WBC.

Usyk vs Joshua
Fot. Frank Augstein / AP

Z jednej strony wykształciuch ringowy z olbrzymim sprytem i kindersztubą, a z drugiej nieokrzesany wielgus rodem z baletu i równie wysokim pięściarskim IQ. Wygrać może tylko ten jeden, najlepszy, ale kto nim będzie? można tylko zgadywać. Gra toczy się o wszystko o byciem niekwestionowanym od czasów legendarnego Lennoxa Lewisa, to przejście do historii i na stałe zakotwiczenie w panteonie światowego boksu. Każdy z bohaterów ma swoje słabe i mocne strony, ale jakby je wszystkie sumując to wychodzi równowaga, dlatego też ta walka jest niezwykle frapująca, a dodając jeszcze otoczkę, która się za nią ciągnie od dawien dawna powoduje, iż jest to walka wybuchowa i miejmy nadzieje, że spełni nasze oczekiwania.

Tyson Fury
Foto; Mikey Williams

Osobiście nie odważę się typować wyniku, bo dla mnie to wielka niewiadoma i zadecydują być może szczegóły tak błahe, o których nawet nikt by nie pomyślał, przynajmniej tak to wygląda na chwilę obecną, ale najpierw niech obaj wyjdą w końcu do tego ringu…

Źródło: Redakcja

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*