Jiri Prochazka znany jest ze swojego niekonwencjonalnego stylu walki w oktagonie, ale i przygotowań przed nimi. Czech tym razem spędził okres 3 dni bez jedzenia i światła skupiając się w ten sposób na nadchodzącym starciu.
Prochazka to były mistrz UFC i nadal czołowy zawodnik kategorii półciężkiej najlepszej federacji na świecie, którego rywalem w kolejnej walce będzie prawdopodobnie ten który strącił go z tronu, czyli Brazylijczyk Alex Pereira. Teraz po dobrym zwycięstwie nad Aleksandarem Rakiciem ma otrzymać szansę na rewanż. 31-letni Prochazka (30-4-1 MMA) w UFC zwyciężał m.in. z takimi postaciami, jak Glover Teixeira czy Dominick Reyes, a po sukcesie w starciu z Rakiciem jest numer jeden w rankingu do 93 kilogramów.
Trzeba przyznać, iż gdyby ostatecznie doszło do ich walki, byłby to elektryzujący rewanż, gdzie mimo wszystko faworyta nie widać. Obok Prochazki, zawodnikiem, który ma największe szanse na pojedynek mistrzowski, a wręcz się go domaga jest równie mocny Magomed Ankalajew, tak więc zobaczymy, kto ostatecznie zostanie pretendentem do pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej.
Żródło: Bloody Elbow
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis