Jakub Wikłacz (16-3-2) vs Sebastian Przybysz (12-4-1) to już była piąta odsłona tej rywalizacji i tym razem nie brakło emocji, a zakończyło bardzo efektownym duszeniem gilotynowym, w międzyczasie trochę krwi pojawiło się z rozcięcie nad prawym okiem Jakuba, więc, aby nie kusić losu przy pierwszej nadarzającej się okazji udało mu się zakończyć ten pełen emocji pojedynek.
Obecny bilans obu zawodników to trzy zwycięstwa Wikłacza, jeden remis i jedna wygrana Przybysza. Na tej gali zobaczyliśmy m.in. Brytyjczyka Philipa De Friesa (25-6-0) który na pełnym dystansie odprawił Brazylijczyka Augusto Sakaia ( 16-6-1) w ten sposób po raz dziesiąty broniąc pasa, oraz obieżyświata Marcina Helda (17-9-0) wygrywającego pierwszy raz w KSW po solidnej parterowej rozgrywce z Romanem Szymańskim (29-10-0).
Źródło: Redakcja/Super Express Sport
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis