„Czort”

Krzysztof Włodarczyk
Foto: Onet

„Diabeł” coś straszy, choć lata lecą
on ciągle jest w branży takiego ze świecą
szukać w tym wieku, co siedzi w rankingach
dobra nie mędrkuj, wszyscy to wiedzą

miał swoje minuty, ze pięć ich było
niektórzy mawiają, żyj mistrzu chwilą
i żył nasz czempion, jakby z kopyta
powiem, co myślę, jakby ktoś pytał

był tym najlepszym w dwóch federacjach
w tym aj-bi-efie, wu-be-ce, akcja
raz zapunktował, a potem już skończył
pierwszy na styku, a drugi as-karta

i został mistrzem w sumie dwukrotnie
junior nasz ciężki ogarnął te boje
nikt nie zabierze, co jego też było
dobrze się czyta z dumą jest miło

Włodarczyk na grubo wycisnął też maksa
wiało i nudą, gdy w ringu wciąż badał
jak było bicie na ostro i w transie
się nie mylicie, walczył on fajnie

Niby w skorupie, bywało bez ciosów
prawie jak w ciszy i bez odgłosów
a w innym przypadku w euforii z agresją
jak z Czakijewem, wszyscy to wiedzą

co tam się działo i jakie emocje
„Diabeł” potwierdził, jak chce to mogę
przetrzymał tsunami, a potem sam huknął
w tym starciu nie było przez chwile też nudno

tak było z Greenem i Fragomenim
Krzysiek jak walczył, to się nie lenił
a nawet Stevem, tym Cunninghamem
bił się solidnie, mówiąc banalnie

być mistrzem świata, a kto by nie chciał?
„Diabeł” to zrobił, a potem meta
kolejny tytuł i znowu to samo
dla tego Włocha, było to manto

Włodarczyk na grubo wycisnął też maksa
wiało i nudą, gdy w ringu wciąż badał
jak było bicie na ostro i w transie
się nie mylicie, walczył on fajnie

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*