Terence Crawford (40-0, 31 KO) to istna perła światowego boksu i mistrz trzech kategorii wagowych, lekkiej w tym niekwestionowany w dywizji lekko półśredniej i półśredniej, a teraz spróbuje podbić czwartą kategorie stając w szranki z Israilem Madrimowem (10-0-1, 7 KO) mistrzem WBO w wadze junior średniej.
Na pierwszy rzut oka Amerykanin wydaję się faworytem, utytułowany, znany ze swego niezwykle skutecznego stylu boksowania wiążącego się ze zmiennością pozycji(fałszywy mańkut), bezbłędnie do tej pory czytający rywali, innymi słowy brylujący ringowym IQ, natomiast Uzbek nie ma na rozkładzie tak dobrych rywali i to w pewnym stopniu czyni go zagadką w tym zestawieniu, aczkolwiek widać, iż dobry z niego atleta, głodny boksu na najwyższym poziomie i na pewno wiedzący przed jaką staje szansą.
Crawford ma już swoje lata, bo i 37 oczek na karku i zapewne niewiele walk mu pozostało w karierze, niemniej wydaje się, że nadal jest w sztosie i jego poziom powinien być podobny do ostatniego łomotu na Errolu Spencie Jr. (28-1, 22 KO). Zobaczymy co ring nam pokaże, Uzbek jest młodszy, równie żwawy, ale przy jego nazwisku należy postawić wiele znaków zapytania i to najbardziej ciekawi w tej konfrontacji.
Źródło: Redakcja
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis