Były już mistrz kategorii ciężkiej UFC Francis Ngannou we wtorek ujawnił w wywiadzie dla programu the MMA Hour kulisy jego negocjacji.
„Wiem, że wszystko zrobiłem dobrze” – powiedział. „Nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Nie zrobiłbym nic innego, gdybym miał to zrobić jeszcze raz”.
„Predator” podobno oczekiwał nowego kontraktu na 3 walki który chciał wypełnić w rok.
Zakładał on walkę z Jon Jonesem, następnie liczył na kolejny pojedynek ze Stipe Miociciem oraz na końcu rewanż z Jonesem, zanim przejdzie do zawodowego boksu.
„W tej umowie nie jestem wolny” – powiedział. „Nie jestem niezależnym wykonawcą. nie mam praw. Oddaję wam całą władzę. Widziałem w przeszłości, jak potraficie wykorzystać swoją moc przeciwko mnie, a ja tego nie chcę.
Finalnie strony nie doszły do porozumienia o czym już pisaliśmy i były już mistrz UFC musiał oddać pas wagi ciężkiej, a kontrakt z nim nie został przedłużony.
Padła też kwestia rekordowej gaży która miała być podobno największa w historii UFC.
Jeśli chodzi o konkretną wartość umowy, która, jak powiedział wcześniej White, uczyniła „The Predator” najlepiej opłacanym zawodnikiem wagi ciężkiej w historii UFC, Ngannou stwierdził iż „nie może być pewien, ponieważ nie może zweryfikować tego, co mu powiedziano”.
O jego dalszych losach póki co nie wiele wiadomo, dużo spekuluje się o pojedynku bokserskim np. z Tysonem Furym.
1 Trackback / Pingback