Joe Joyce – Zhilei Zhang 2 – I co to będzie?

Joe Joyce vs Zhang Zhilei
Foto: BBC

Joe Joyce (15-1, 14 KO) vs Zhilei Zhang (25-1-1, 20 KO) 2 nadchodzi wielkimi krokami i to w tempie ekspresowym, gdyż zobaczymy obu zawodników w ringu już w ten weekend na Wembley w Londynie. Niewątpliwie dla Anglika 23 września br. może być wielką wendettą i powrotem do miejsca, w którym przecież już był, o ile „Juggernaut” zrobi to co miał przecież wykonać w pierwszej ich walce, a jak wiemy nic z tego nie wyszło.

Joe Joyce vs Zhilei Zhang
Foto: Goal.com/Getty Images

Chińczyk pokazał, że jest nie tylko wyjątkowo twardy, ale potrafi też ponadprzeciętnie boksować i jeszcze ta jego odwrotna pozycja z ciężką ręką, która zrobiła z oka takiego buldożera jakim bez wątpienia jest Joyce rozkwaszone jabłko czy jak kto woli morele po przejściach. Zhang nie urwał się z choinki i to na pewno wiadomo, aczkolwiek już w starciu z młodym gniewnym Filipem Hrgoviciem (16-0, 13 KO) pokazał, że nie mamy do czynienia z ringowym prymitywem. W końcu srebrny medal Olimpijski z Pekinu nie wziął się znikąd, jedno jest pewne boks Anglika musi ulec pewnej transformacji, gdyż prowadząc walkę w ten sam sposób jak ostatnimi czasy nie ma raczej, co liczyć na sukces.

Joe Joyce
Foto: Richard Pelham / The Sun

Będzie zapewne musiał podejść bliżej do półdystansu i tam wywierając presje próbować przełamać „Big Banga”, tylko ta lewa ręka i dobre „oczko” może zrobić nam powtórkę z rozrywki, bo jak widać na każdego kozaka w pewnym momencie znajdzie się jeszcze większy kozak. Ta batalia przez pryzmat pierwszej konfrontacji wręcz fascynuje, obaj to już nie początkujący, a zwycięzca prawie jakby zgarniał pełną pule, bo za taką należy traktować możliwość walki o pełnoprawne mistrzostwo świata.

Joe Joyce
Foto: Yahoo Sports

W tym zestawieniu, mamy również element historyczny z dziejów naszego globu, krótko mówiąc „wojny opiumowe” pomiędzy Wielką Brytanią ,a Chinami. Jednego możemy być pewni będzie się działo, a kto kogo przechytrzy o tym dowiemy się już nadchodzący weekend i powiem szczerzę nie mam zielonego pojęcia kto tym razem zejdzie z tarczą z ringu utorowując sobie w ten sposób drogę walki mistrzowskiej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*