Po małych zawirowaniach w karcie walk na UFC 295 federacja udostępniła oficjalną zapowiedź.
Walką wieczoru miał być długo wyczekiwany pojedynek Jon Jones vs Stipe Miocic jednak z uwagi na kontuzję Jonesa pojedynkiem wieczoru będzie starcie powracającego po kontuzji Jiri Prochazki z Alexem Pereirą.
Więcej o kontuzji Jonesa pisaliśmy poniżej:
Dla Czecha będzie to powrót do oktagonu po ponad roku, ostatni raz walczył na gali UFC 275 – 11 czerwca 2022 roku gdzie pokonał Glovera Teixeire. Jego rywalem będzie dobrze znany Polski fanom UFC – Alex Pereira który w lipcu pokonał Jana Błachowicza.
Materiał wideo poniżej:
źródło: UFC @ Youtube
Do gali pozostał lekko ponad tydzień, przypomnijmy UFC 295 odbędzie się już 11 listopada w słynnym Madison Square Garden.
Już pomijając, że Pereira wygrał walkę z Błachowiczem ,ale co najwyżej na papierze, bo w oktagonie nijak nie da się tego wytypować na korzyć Brazylijczyka, w tym wypadku nawet remis byłby podejrzany. Wygrał bo miał wygrać, kraj populacyjne pięciokrotnie większy od naszego ze sporymi tradycjami BJJ i zawodnik mający sukcesy zarówno w K1 jak i wtedy już w UFC, w tle walka mistrzowska, a następnie domknięcie trylogii z gwiazdą tejże federacji Adesanya. Nijak miało się to finansowo do potyczki Prochazka vs Błachowicz, w dodatku Pereira młodszy od Janka, więc potencjalnie dłużej może robić za maszynkę do robienia lukratywnych starć. Wracając do zwiastunowej potyczki jeżeli przerwa z powodu kontuzji nie odcisnęła swego piętna na Czechu lub nie wyłapie jakiegoś niespodziewanego farfocla to powinien sobie poradzić. Przekrojowo bez dwóch zdań jest lepszy i wyjątkowo nieszablonowy, co niewątpliwie powinno być jego koronnym atutem w tej konfrontacji.