Do niemałej niespodzianki doszło w jednej z walk na gali w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Skazywany na pożarcie Agit Kabayel, sam wygrał przed czasem, i to już w czwartej rundzie z silnym jak tur Arslanbekiem Makhmudovem. Walka zakończyła się w drugiej połowie rundy 4 po ciosach na tułów. W stawce walki były pasy WBA Intercontinetal oraz NABF w kategorii ciężkiej. Pogromca naszego Mariusza Wacha oraz Derecka Chisory dopisał kolejny cenny skalp do swojej kolekcji i nie wykluczone ze w niedalekiej przyszłości, być może już w roku 2024 doczeka się szansy mistrzowskiej. Zdobyte pasy w tej walce na pewno zdecydowanie poprawią jego pozycje w rankingach.
Fragment zawierajacy końcówkę walki ponizej.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis